Opracowanie:
mgr inż. Michał Warchoł


Internet - nowe uzależnienie?!

    Przez pewien czas zastanawiałem się jak rozpocząć opis tego zagadnienia. Nigdy nie miałem do czynienia z uzależnieniami, a przynajmniej tak mi się wydawało do pewnego momentu. Nadszedł jednak taki dzień, gdy zbieg różnych okoliczności, (między innymi prośba pewnej grupy nauczycieli i własna ciekawość) zmoblizował mnie do zainteresowania się tym tematem.

    Pierwsza myśl - skąd wziąść materiały? - wiadomo! Internet. Kilka godzin pracy z wyszukiwarką, potem kilka na wstępną selekcję i czytanie materiałów, później siadam i piszę. Całość układa się w dość spójny materiał, który można przedstawić przechodząc krótką drogą kolejnych pytań i odpowiedzi. Przy okazji zaś pytanie? - ciekawe czy po sześciu latach korzystania z Internetu jestem od niego uzależniony? Postaram się na to odpowiedzieć na koniec tego opracowania.

Czym jest uzależnienie?

    Zapewne każdy człowiek słyszał o uzależnieniach - uzależnieniach od narkotyków, alkoholu, tytoniu, pracy. Znamy pojęcia: narkoman, alkoholik, palacz, pracoholik. O ile niektóre, mogą się nam wydawać z pozoru nieszkodliwe, to tak naprawdę przypadało mi do gustu stwierdzenie dr B. Habrata (kierownik Zespołu Profilaktyki i Leczenia Uzależnień Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie), który w przeprowadzonym z nim przez M. Matuszczaka wywiadzie stwierdza, że: cyt. "Do "starych" uzależnień społeczeństwa przyzwyczaiły się i nawet mimo powszechnych ogromnych szkód reagują na nie leniwie, bez paniki.".
    I tak też wydaję się być. Uzależnionych od tytoniu traktujemy dość pobłażliwie, chociaż każdego roku w Polsce umiera na choroby związane z paleniem tytoniu ok. 60-70 tys. osób. Alkoholików nie tolerujemy, a narkomani nas przerażają. Bardzo żywiołowo reagujemy natomiast na wszelkiego rodzaju nowinki o nowych uzależnieniach, o których sami niezbyt wiele wiemy, a dowiedzieliśmy się o nich jedynie kilka słów poprzez różnego typu media. Wymienić by można tutaj uzależnienia od: hazardu, seksu, jedzenia, zbieractwa, zakupów czy też internetu.
    O ile wpływ różnego rodzaju substancji wpływających bezpośrednio czy wręcz "brutalnie" na organizm i psychikę człowieka wydaję się być oczywisty (heroina, amfetamina, marihuana, kofeina, nikotyna), to czynniki powodujące inne uzależnienia są nieco bardziej subtelne i o wiele badziej złożone.
Stosując bardzo ogólne podejście do zagadnienia uzależnienia, można by stwierdzić, przy jakimkolwiek typie uzależnienia, zawsze mamy do czynienia z "uzależnieniem od przyjemności", chociaż samo odczuwanie przyjemności nie jest uzależnieniem. W tym miejscu udało by się wysnuć prosty wniosek będący odpowiedzią na kolejne pytanie.

Dlaczego się uzależniamy?

    Jest takie powiedzenie: "do dobrego człowiek przyzwyczaja się szybko". Internet to komfort - komfort bycia "panem i władcą". Tutaj w sposób praktycznie anonimowy możemy kreować samego siebie i to niekoniecznie w sposób odzwierciedlający rzeczywistość. Będąc osobą nieśmiałą i małomówną, możemy przeobrazić się w gadułę kierującą rozmową całej grupy. Bez narażania się na krytycyzm wypowiadamy to czego w rzeczywistym świecie nigdy nie odważylibyśmy się wymówić - bo przecież w każdym momencie możemy zerwać połączenie. Nie znajdując akceptacji we własnym otoczeniu szukamy przyjaciół w sieci, a wśród milionów użytkowników na całym świecie z pewnością znajdzie się kilku, którzy z chęcią nas wysłuchają.
    W sieci można również poszukiwać ekwiwalentu doznań seksualnych. Przy ich braku w rzeczywistym świecie, czy preferowaniu odmiennych zachowań seksualnych, możemy dać upust często skrywanym fantazjom. Tutaj bez obawy bycia zdemaskowanym kilkudziesięcioletni mężczyzna z brzuszkiem i kapciach na nogach może stać się "elektronicznym kochankiem", który przedstawia się jako 20-letni wysportowany młodzieniec, dziedziczący fortunę po bogatym wujku.
Zakompleksiona swoim wyglądem nastoletnia dziewczyna, walcząca z trądzikiem i nadopiekuńczością rodziców przeobraża się w top modelkę uwodzącą na "chat-cie" każdego kto tylko chce porozmawiać.
    Osoby wcześniej uzależnione od alkoholu, czy innych używek mogą łatwo wpaść w nałóg korzystania z internetu traktując go jako bezpieczny zastępnik dotychczasowego uzależnienia.
    Poza tym w sieci łatwo o "darmowy" hazard, pornografię, zabawę, rozrywkę oraz informacje na dowolnie wybrany temat.
Właśnie ta dostępność coraz to nowszych, ciekawszych i atrakcyjniejszych pod względem multimedianym informacji oraz możliwość swobodnego "surfowania" po nieprzebranych zasobach sieci stwarza możliwość uzależniania.
Siedząc w ciepłym pokoju, sam na sam z komputerem czujemy się bezpieczni. Nie zagraża nam zupełnie nikt. Dlatego kiedy w świecie rzeczywistym napotkamy na sytuacje w stosunku do której czujemy się bezradni, gdy otoczenie zaczyna nam dokuczać i znajdziemy się w sytuacji stresowej, chcemy jak najszybciej znaleźć się w miejscu bezpiecznym. Takim miejscem staję się kącik z naszym (coraz częściej podłączonym do Internetu) komputerem.

Jakie są objawy uzależnienia?

  • stałe myślenie o tym co się dzieje w internecie, o tym co robiliśmy jak ostatnio byliśmy "w sieci", co będziemy robić gdy znowu zalogujemy się do sieci
  • potrzeba zwiększania ilości czasu spędzanego w sieci
  • podejmowanie nieudanych prób ograniczania czasu spędzanego w sieci
  • poczucie rozdrażnienia, poirytowania, złości, gdy coś lub ktoś zmusza nas do skrócenia czasu uczestniczenia w życiu sieci lub uniemożliwia korzystanie z niej
  • zaniedbywanie pracy, rezygnacja ze spotkań ze znajomymi, odkładanie na później pilnych zadań na rzecz korzystania z internetu
  • okłamywanie innych odnośnie ilości czasu spędzananego w sieci (zaniżanie faktycznej ilości godzin spędzanych przy komputerze)

    W tym miejscu powinniśmy zastanowić się jak wiele z wymienionych punktów dotyczy nas osobiście. Ile to razy zarywaliśmy noc, bo - "zagadaliśmy się na chat-cie"? Czy nie spóźniamy się do pracy, szkoły lub na spotkanie? - "bo natychmiast musiliśmy ściągnąć na dysk ważne informacje z sieci". Czy rodzina nie zwraca nam uwagi - "może byś już wyłączył/wyłączyła komputer". Czy nie jest tak, że dzień zaczynamy od włączenia komputera i kończymy wyłączeniem komputera. Ile razy byliśmy tak zapracowani, że musieliśmy zabrać obiad ze stołu, aby kończyć go przed monitorem?
    O ile spędzanie bardzo dużych ilości czasu w okresie początkowego zafascynowania możliwościami Internetu i technologi komputerowej z pewnością nie można uznać za objaw uzależniania, to kiedy okres ten przedłuża się na miesiące i lata problemowi należy przyjżeć nieco bliżej.
Najczęśniej - o ironio! - próbujemy szukać rozwiązania w Internecie.
W zasobach WWW możemy znaleźć wiele testów, które pozwolą nam w sposób mniej lub bardziej profesjonalny określić nasz stopień uzależnienia od sieci i komputera. Jednak w większości przypadków należy traktować je raczej jako zabawę, a jeżeli rzeczywiście czujemy, że jest z nami "coś nie tak" należy zasięgnąć porady lekarza specjalisty.

Chociaż miałem tego nie robić, to dla chętnych zamieszczam w tym miejscu TEST, który próbuje określić nasz stopień uzależnienia od Internetu.

Czy można się z tego wyleczyć?

    Podstawą do podjęcia leczenia, podobnie jak w przypadku innych uzależnień jest uświadomienie sobie faktu uzależnienia oraz zgoda na jego leczenie. Jednak w przeciwieństwie do klasycznych uzależnień jak: alkohol, nikotyna, narkotyki, hazard, gdzie z założenia czynnik powodujący uzależnienie powinien być całkowicie wyeliminowany z życia, wyeliminowanie z życia komputera może wydawać się niemożliwe - w szczególności gdy jest on źródłem utrzymania. Chociaż i tutaj, jeżeli wpływa on tak destrukcyjnie na osobowość człowieka, że nie może normalnie funkcjonować w społeczeństwie należy pomyśleć o przekwalifikowaniu. Z drugiej zaś strony, komputeryzacja i informatyzacja społeczeństwa rozwija się w tak szybkim tempie, że w niedługim czasie może okazać się, że nie będzie dziedziny życia, w której nie zetkniemy się z wszechobecnością "pomocnej dłoni" komputera. Cóż więc robić?

Pomocne może być narzucenie sobie określonego planu dnia:

  • wyznaczenie godzin pracy przy komputerze i ścisłe ich przestrzegania (z pewnością przyda się tutaj pomoc bliskiej osoby, która będzie pomogała nam w przestrzegania własnych planów)
  • ograniczenie się do korzystania z komputera i sieci tylko do pracy zawodowej
  • ustalenie jednego dnia w tygodniu "bez komputera"

To może być niezły początek dla osoby dorosłej, która chce wyplątać się z sieci Internetu, a sama jest świadoma zagrożeń i szkód jake przynosi nierozważne korzystanie z dobrodziejstw techniki.
Rodzice, którze chcą zadbać o właściwy rozwój swoich pociech, a nie traktują komputera jako narzędzie, które "zajmie czas" ich dzieci, powinni bacznie przyglądać się temu ile czasu ich pociechy spędzają przed komputerem i czym się zajmują.
W szczególności powinni:

  • pilnować jak dzieci wykorzystują komputer podłączony do sieci
  • zastosować regułę "najpierw obowiązki (pomoc w domu, nauka) - a potem komputer"
  • kontrolować, jakie strony internetowe, gry, programy wykorzystuje nasze dziecko
  • starać się organizować dziecku inne formy spędzania wolnego czasu niż komputer - spacery, gry sportowe, spotkania z przyjaciółmi
  • sprawdzać jak długo dziecko pracuje przy komputerze i egzekwować przerwy w pracy
  • jeżeli nie mamy możliwości bezpośrednio kontrolować pracy dziecka przy komperze, należy stosować różnego rodzaju zabezpieczenia i programy nadzorujące, które będą utrudniać dostęp do treści przez nas niepożądanych oraz pozwolą nam na późniejszą weryfikację rzeczywistego wykorzystania komputera

    Niestety, aby móc samemu sprawnie kontrolować i nadzorować wykorzystanie komputera przez dzieci musimy posiadać pewien przynajmniej minimalny zasób wiedzy związany z technologią informacyjną, który pozwoli nam wykorzystywać dostępne narzędzia monitorujące. I chociaż coraz większe grono rodziców posiada taką więdzę, to na chwilę obecną bardziej powszechna jest sytuacja, gdy to właśnie dziecko, uzyskując wiedzę na różnych poziomach edukacji szkolnej jest tym, które wprowadza rodziców w świat technologii.

Wnioski:

  • Komputery i Internet mogą uzlażniać
  • Najbardziej podatne na uzleżnienie od Internetu są osoby wyalienowane z życia rodzinnego i społecznego
  • Istnieje możliwość wyleczenia się z uzależnienia od Internetu, chociaż jak do tej pory bardzo trudno jest zdiagnozować jego istnienie.
  • Informacje o pożytkach i zagrożeniach wynikających z korzystania z technologii komputerowej należy przekazywać dzieciom już od samego początku korzystania z komputera i Internetu.
  • Najtrudniej stwierdzić własne uzależnienie

Przemyślenia osobiste:

Czy jestem uzależniony od sieci? Mam nadzieję, że nie. Chociaż zarówno moje otoczenie jak i ja sam zauważam, że spędzam mnóstwo czasu przy komputerze i w Internecie, to w większej części, czas ten przeznaczony jest na pracę zawodową i podnoszenie własnych kwalifikacji. Chociaż czasami "cierpię" z powodu braku komputera, to jestem w stanie odsunąć go na bok nawet na kilka tygodni. Sam zaliczam się raczej do grupy fanatyków technologii, która daje dostęp do nieograniczonych zasobów wiedzy zgromadzonych przez mieszkańców naszego świata i umożliwia tworzenie wielu użytecznych człowiekowi narzędzi.

Opracowanie zrealizowane w oparciu o zasoby sieciowe:
http://www.netaddiction.com
http://www.winter.pl/internet/uzaleznienie.html
http://www.psychiatria.pl
http://www.magazyn.reporter.pl/1998/07/r05.html
http://www.magazyn.reporter.pl/1998/08/r05.html
http://magazyn.reporter.pl/1998/09/r09.html
http://www.akmed.waw.pl/siec.htm
http://psphome.dhtml.pl
http://www.mediweb.pl



Powrót do Top Secret